Troje uczniów ZSGH w Gdańsku powróciło z wrześniowych praktyk na promie Polonia firmy Unity Line na trasie Świnoujście – Szwecja – Świnoujście.
Przez dwa tygodnie młodzież zdobywała nowe doświadczenia, poszerzała horyzonty, ćwiczyła umiejętności zawodowe i językowe. Uczniowie wrócili pełni wrażeń:
Spędziliśmy na promie dwa tygodnie. Przez pierwsze dni wrażałem się do pracy. Nauczyłem się wielu nowych rzeczy i jak je można później wykorzystać w praktyce. W kuchni zajmowałem się obróbką wstępną warzyw i owoców, pracowałem na kuchni gorącej i kuchni zimnej, poznałem pracą w restauracji, przygotowywałem liczne bufety –nauczyłem się wykorzystywania nowych technik ekspozycji i dekoracji.
Warto było pojechać, polecam serdeczne każdemu odbyć taką praktykę, to świetna zabawa. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę.
Uczeń szkoły zawodowej o profilu kucharz Michał Kazimierz Mędrala
Każdego dnia prom odbywał dwa kursy. Pierwszy ze Świnoujścia do Szwecji, do miasta Ystad i drugi z Ystad do Świnoujścia. Res w jedną stronę trwał około 7 godzin, podczas których pasażerowie mogli korzystać z dużej ilości udogodnień. Obie miałyśmy przyjemność wziąć czynny udział praktyczny na każdym dziale.
Praca w barze polegała na tym, iż każda z nas musiała dbać o porządek na stanowisku pracy, sprzątać pozostałości po napojach gorących oraz alkoholowych gości, uzupełniać szkło na barze oraz dbać o utrzymanie porządku na sali.
Praca w recepcji zajęła nam najmniej czasu, ponieważ był to jeden kurs, przeprowadzony przed recepcjonistkę. Zapoznałyśmy się z systemem kodowania kart magnetycznych oraz pokazano nam, jak systemy komputerowe ułatwiają pracę recepcjonistom, wykorzystując niezbędne informacje dla innych działów promu, np. o ilości pasażerów na dany kurs.
Praca w dziale housekepping'u sprawiała nam największe trudności. Każdego dnia, dwa razy dziennie, trzeba było posprzątać kabinę, wymienić pościel z brudnej na czystą oraz odkurzać każdą kabinę. Podczas pracy w sklepie miałyśmy za zadanie dokładać towar na półki, odkładać koszyki sklepowe na wyznaczone miejsce, myć szyb oraz porządkować towar.
W kafeterii, podobnie jak w housekepping'u było bardzo dużo pracy, ponieważ musiałyśmy dbać o czystość "wózka", na który pasażerowie odkładali brudną zastawę stołową, polerowałyśmy sztućce, dokładałyśmy czystą porcelanę ze zmywaka na salę, przygotowywałyśmy bufet na następne posiłki oraz sprzątałyśmy go dokładanie po każdym posiłku pasażerów. Po czasie, gdy pasażerowie opuścili salę, naszym zadaniem było wymienienie brudnej bielizny stołowej na czystą.
W czasie pracy w restauracji pomagałyśmy kelnerom w wydawaniu dań oraz podawaniu ich gościom. Sprzątałyśmy brudne zastawy stołowe, a następnie nakrywałyśmy nowe, polerowałyśmy sztućce oraz nalewałyśmy kawę i herbatę, jeśli goście sobie tego życzyli.
W messie załogowej odbywały się nasze posiłki i równocześnie było to miejsce przeznaczone do spędzania czasu wolnego dla załogi. W czasie praktyki trzeba było wykładać tam dania oraz przygotowywać bufet dla nas samych i całego personelu pracującego, sprzątać stoliki, wkładać i wykładać do zmywarki brudne naczynia, odkurzać sale oraz pomieszczenie jadalniane.
Odbywając praktykę na promie, obie nauczyłyśmy się szybkości pracy, przełamałyśmy barierę językową i nauczyłyśmy się pracować w zespole. Praca dla nas była dużym wyzwaniem szczególnie, iż nigdy nie odbywałyśmy takiego rodzaju praktyk, lecz pomimo nowej sytuacji, w jakiej się znalazłyśmy, poradziłyśmy sobie i jesteśmy bardzo z siebie zadowolone. Bardzo polecamy praktykę innym uczniom w tym miejscu, ponieważ uczy zawodu i pozwala spojrzeć na jego wykonywanie z innego punktu widzenia. Mamy nadzieję, że w przyszłości tam wrócimy, ale nie jako praktykantki, tylko jako pracownice.
Uczennice technikum o profilu technik hotelarstwa Agnieszka Myszkier, Paula Murawska