Zespół Szkół nr 2 im. Księcia Warcisława IV  ze Szczecinka

Zakąska: Królik w herbacie

John Ronald Reuel Tolkien, Władca Pierścienia Dwie Wieże

Prowiant składał się głównie z cieniutkich sucharów, z zewnątrz podpieczonych i rumianych, wewnątrz jasny jak śmietana. […] Hobbitowi do potrawki z królika –myślał- potrzeba trochę zieleniny i przypraw korzennych, a jeszcze bardziej ziemniaków, nie mówiąc już o chlebie. Tym razem muszę, zdaje się poprzestać na ziołach.

Deser: Lambasy

John Ronald Reuel Tolkien, Władca Pierścienia Dwie Wieże

Prowiant składał się głównie z cieniutkich sucharów, z zewnątrz podpieczonych i rumianych, wewnątrz jasny jak śmietana. […] Hobbitowi do potrawki z królika –myślał- potrzeba trochę zieleniny i przypraw korzennych, a jeszcze bardziej ziemniaków, nie mówiąc już o chlebie. Tym razem muszę, zdaje się poprzestać na ziołach.

Powiatowy Zespół Szkół nr 1 z Kościerzyny 

Zakąska: Gołąbek zawoalowany arkasem z podrobami /Konfitura jabłko– pigwa / Żel rokitnik – wanilia /Grzanka buraczana z czarnuszką / Smalec z szałwią /Papier pietruszkowy / Kiszona dynia /

J. Verne, 20 000 mil podmorskiej żeglugi

Około jedenastej z rana przebyliśmy pierwszy grzbiet wzgórz podnoszących się coraz wyżej ku środkowi wyspy. Nic żeśmy jeszcze nie upolowali, a byliśmy bardzo głodni. Szczęściem, Conseil ubił parę grzywaczy, oskubał je żywo, zatknął na rożen i upiekł przy ogniu roznieconym z suchych gałęzi. Mieliśmy wyborne śniadanie; szczególniej smakowały nam gołębie. Jedzą one muszkatołową gałkę, od której ich mięso nabiera aromatycznej woni.

— To jak pulardy żywione truflami — zauważył Conseil.

— Czyś zadowolony, Ned? — zapytałem Kanadyjczyka.

— Trzeba mi czegoś czteronogiego, panie profesorze — odpowiedział — te gołąbki dobre są tylko na przekąskę do pobawienia zębów. Toteż dopóki nie będę miał z czego zrobić kotletów, nie powiem, żem zadowolony.

Deser: Eteryczny sernik z wanilią / Espuma truskawkowa /Mus z białej czekolady / Puder miętowy /Czekolada z tonką / Beziki / Sos pomarańczowy /

Jehoszua Perle, Żydzi dnia powszedniego

Żona bałaguły Jarme przyszła do nas, żeby pokazać, jak pieczywo się jej udało. Mama zaś pokazała swoje serniki żonie starego strażnika. Nie tylko pokazała, ale też poczęstowała i obiecała, że jak Bóg da, to jutro opowie jej wszystko o święcie Szawuot. Mama lubiła opowiadać. Wiedziała, że robi to dobrze. Toteż następnego dnia wypełniła obietnicę. Miało się już ku wieczorowi. Powietrze było chłodnawe. Na niebie tu i ówdzie rysowały się czerwone obłoczki. Mama i rosyjska żona strażnika siedziały na progu naszego mieszkania. Mama opowiadała jej po polsku, kim była biblijna Rut i jej mąż Boaz. Mówiła, że Rut, która była gojką, powiedziała po śmierci męża do żydowskiej teściowej Noemi: „Twój Bóg jest moim Bogiem i twój naród jest moim narodem.

Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Gdańsku

Zakąska: Puder ziołowy, Sos wiśniowy, Blin dyniowy, Puree z topinamburu,  Marynowana szalotka

H. de Balzak, Ojciec Goriot

[…]- Wczoraj byłem na balu u mojej kuzynki, wicehrabiny de Beauséant, która posiada dom wspaniały i przepyszne salony obite materią jedwabną. Bal był świetny i bawiłem się jak król…

— Ik — wtrącił Vautrin, przerywając studentowi.

— Co to ma znaczyć, panie? — zawołał Eugeniusz z żywością.

— Powiedziałem ik, bo królik bawi się lepiej niż król.[…]

Deser: Kruche ciastko, Diplomat bazyliowy, Galaretka malinowa, Żel morelowy, Kawior cydrowy

Karol Dickens, Dawid Copperfield

[…]Pan Copperfield. Życzyłby poznać panią.

— Spodziewam się — rzekła, wstając z pudełkiem w ręku i zbliżając się do mnie z uśmiechem. — Świeży jak malina.

Mówiąc to, wspięła się na końce palców, usiłując uszczypnąć mnie w twarz.

— Istna pokusa! Lubię maliny i brzoskwinie. Miło mi poznać pana, panie Copperfield.

Odpowiedziałem jej, że to ja jestem zachwycony tak miłą niespodzianką.[…

Zespół Szkół Agrotechnicznych im. Władysława Reymonta ze Słupska

Zakąska: Consome grzybowe/Ziemniak/Polędwiczka Wieprzowa

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz

Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice

Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice

Co są godłem panieństwa,bo czerw ich  nie zjada

I dziwna, żaden owad na nich nie usiada

Panienki za wysmukłym gonią borowikiem, 

którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.

Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy

 i mniej sławny w piosenkach,za to najsmaczniejszy[..]

 Deser: Ptyś/Chantil waniliowy/Maliny

Bolesława Leśmian, W malinowym chruśniaku

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem

Zapodziani po głowy, przez długie godziny

Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.

Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem. 

Rośliny, Zwierzęta Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,

Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,

Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,

I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,

A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,

Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni

Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty

Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie

Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,

I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,

Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,

Porwałem twoje dłonie — oddałaś w skupieniu,

A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.

 

Powiatowy Zespół Szkół nr 2 im. Hipolita Roszczynialskiego w Rumi

Zakąska: Mozzarella w szynce parmeńskiej, w towarzystwie warzyw i makaronu z pomarańczy 

Ewa Stachniak, Katarzyna Wielka. Gra o władzę

Z całego mnóstwa balów i rozrywek , których nie brakowało tej magicznej nocy, zapamiętałam wykwintne zakąski, pieczone barany, nadziewane bażanty, kilka dziwnych incydentów – pijanego Francuza, który upierał się, że podczas jednej ze swoich podróży widział wiedźmę, której nie imały się płomienie stosu; Austriaka o posępnym wyrazie twarzy, który krztusił się kawałkami tłuszczu z kiełbasy (…).

Deser: Ptyś z kruszonką, w towarzystwie bezy i Crème pâtissière

Ryan Stradal, Smak chili, smak życia

 Kilka dni później, widząc, że Robbe dodał do listy mailingowej niedzielnych obiadów ósmy adres – Evy Thorvald – Octavia postanowiła przynieść swoje najlepsze danie, pokazać młodej, gdzie raki zimują. W środę, gdy wszyscy musieli zdradzić co będą przyrządzać, zaczekała, aż pozostałe osoby ogłoszą swoją decyzję.

Robbe: mini tartinki z wołowiną z Kobe, majonez chipotle; Sarah Vang: „termity na patyku”: seler z humusem i ziarnami konopi; Lacey Dietsch: sałatka z żelatyną; Adam Snelling: ciasto ptysiowe po korsykańsku(…).

Zespół Szkół im. Wincentego Witosa z Suchej Beskidzkiej 

Zakąska: Trio jesienne podane w towarzystwie kaczki

Konopnicka, Maria. Nowele

Maria Konopnicka Mendel Gdański

(…) W piątek przed wieczorem scena się odmienia: malec uczy się przy oknie, kołysząc się mozolnie na stołku nie mającym tu swojego rozpędu, a na sosnowym, pokrytym serwetą stole sąsiadka zastawia rybę, makaron i tylko co przyniesioną od piekarza tłustą, pięknie zrumienioną kaczkę. Cynowy, o dziwnie powykręcanych ramionach świecznik z gałkami oświeca izbę uroczyście, świątecznie. (…)

Deser: Deser owocowy zmysł w towarzystwie czekolady
i pianki tytoniu

Kruszewska, Felicja, Brzoskwinie, w: Poezja polska okresu międzywojennego. Antologia

Felicja Kruszewska Brzoskwinie 

Pijemy dziś herbatę w obrosłej winem altanie.

Ja jestem bardzo poważna, mówię ci grzecznie: Panie.

(…)

Słońce się stacza ukośnie. Za chwilę topolę minie.

Podsuwam ci na paterze duże złotawe brzoskwinie.

 Brzoskwinie świecą w krysztale jak ciepłe różowe latarki.

Pokryte są lekkim puszkiem jak moja skóra na karku.

 Lecz najpiękniejsza jest chyba ta, która leży na wierzchu,

różowi się i złoci w łagodnym błękitnym zmierzchu.

 Okrągła, duża. Pachnąca, wygląda jak zapłoniona.

Jest pewno miła w dotknięciu jak moje nagie ramiona.

 Bierzesz ją lekko w palce, przymrużasz trochę oczy,

rozrywasz ją ostrożnie, sok ci po palcach broczy (…)

Zespół Szkół im. Gen. Dezyderego Chłapowskiego w Bolechowie Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych z Murowanej Gośliny

Zakąska: Wątróbki glazurowane w czerwonym winie z piklowaną szalotką i puree z topinamburu i jabłek

 Stanisław, Dyktanda, czyli…w jaki sposób wujek Staszek wówczas Michasia- dziś Michała- uczył pisać bez błędów

Zakąska: Wątróbki glazurowane w czerwonym winie z piklowaną szalotką i puree z topinamburu i jabłek

Wątróbka z cebulką krótko smażona, byle nie gorzka od żółci, jest zakąską doskonałą. Aby ją przyrządzić, należy kupić samochód i pędzić nim póty, aż się kogoś przejedzie. Wątróbkę, nieboszczykowi niepotrzebną, z wnętrzności wyjmujemy i wkładamy do lodówki. Trupa wyrzucamy lub stawiamy w zbożu jako stracha na wróble. Z wątróbki osób starszych tylko pasztet się udaje, ponieważ jest łykowata. Najlepsze są wątróbki młodych chłopców jeżdżących zwykle na rowerze. Najwygodniej dopaść takiego, który nie ma hamulców ani bieżnika. Wątróbki tak zdobytej nie rzuca się na wrzący tłuszcz, lecz spłukuje kwaskiem, a mając na podorędziu bułkę, z móżdżka wyrabia się farsz…

Deser: Trifle z miodem 

Milne Alan Alexander, Kubuś Puchatek

 W parę godzin później, gdy noc zbierała się do odejścia, Puchatek obudził się nagle z uczuciem dziwnego przygnębienia. To uczucie dziwnego przygnębienia miewał już nieraz i wiedział, co ono oznacza. Był głodny. Więc poszedł do spiżarni, wgramolił się na krzesełko, sięgnął na górną półkę, ale nic nie znalazł.

„To zabawne – pomyślał. – Wiem, że miałem tu garnek miodu. Pełen garnek, pełen miodu, aż po brzegi, a na nim było napisane MJUT, żebym wiedział, że to jest miód. To naprawdę bardzo dziwne”. Po czym zaczął spacerować tam i z powrotem, rozmyślając, gdzie też podział się garnek z miodem, i mrucząc do siebie małą Mruczankę: 

To po prostu niebywałe

Pełen garnek miodu miałem

A na garnku napisane było MJUT.

Garnek śliczny był, nowiutki,

Kolorowe miał obwódki.

Więc ogromnie

To mnie

Smuci

Że mój garnek się zarzucił.

Zespół Szkół Gospodarczych z Elbląga

Zakąska: Comber z sarny w pudrze ziół z "konfiturą" z jarzębiny i brzoskwinii, kurkiami w pianie z palononego masła, marchewkami karmelizownanymi w miodzie oraz owsianym chipsem

 Clive Staples Lewis, Opowieści z Narnii

Gdzie tylko stąpnęły ich nogi i nachyliły się dłonie, tam pojawiło się wszystko, czego potrzeba do wspaniałej uczty: połacie pieczonego mięsa, który napełniły cały lasek cudownym zapachem, pszenne i owsiane ciastka, miód i różnokolorowe głowy cukru.

Deser: Ptasie mleczko

Clive Staples Lewis , Opowieści z Narni. Lew, Czarownica i Stara szafa

Królowa wylała z buteleczki jeszcze jedną kroplę, tym razem na śniegu pojawiło się okrągłe, przewiązane zieloną wstążeczką pudło, pełne – jak się okazało – najlepszego ptasiego mleczka. Każdy kawałek był słodki i cudownie piankowaty aż do samego środka i Edmund musiał przyznać, że nigdy jeszcze nie jadł czegoś równie wspaniałego.

Zespół Szkół Agrobiznesu z Człuchowa

Zakąska: Przyzwoita świnka w towarzystwie warzyw

Mia Sheridan, Bez Winy

...Odmówiono Panu pożyczki. - Zamarłem a na jej policzki wypłynął powoli  rumieniec. Przynajmniej miała tyle przyzwoitości, żeby się zawstydzić…

 

Deser: Muśnięcie białej czekolady-Zgaszone pragnienie

Santos Care , Czekoladowe pragnienie

...Marianna (wskazując na dzbanek z białej porcelany stojący na ladzie) -Życzą sobie Panowie filiżankę czekolady? Świeżo przygotowana...

- Labbe ( najspokojniejszy) ja nie odmówię…

- Denon ja też nie. Dobrze nam zrobi...

Zespół Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych w Gdyni 

Zakąska: Raviolo z ricottą,solą i kurkami,sos beurre blanc z masłem szałwiowym

Julia Child, Moje życie we Francji

Przywędrowała do nas w całości: duża, płaska sola, doskonale zrumieniona w skwierczącym sosie maślanym i oprószona zieloną pietruszką.

Deser: Biała czekolada/migdał/winogrono/gruszka

Julia Child, Moje życie we Francji

Były też i inne niespodzianki, jak na przykład wielkie, smakowite gruszki, gruszki hodowane w samym Paryżu, tak soczyste, że nie można je było kroić łyżeczką. I te winogrona!

Zespół Szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika z Koszalina

Oppman A., Złota kaczka, [w:] Legendy Warszawskie 

Zakąska: Kaczka rozdająca złote kurki

Przy mdłym światełku świeczki łojowej, którą trzymał w ręku, obaczył Lutek owo jeziorko, jeziorko, — a na nim — Boże drogi! prawdę mówił szewc Kuternoga: złota kaczka pływa, piórkami szeleści.

— Taś, taś! kaczuchno!

I nagle — z kaczki czyni się przecudna dziewica: królewna. Włosy złote do ziemi, usta jak maliny, oczy jak gwiazdy, a buzia taka cudna, że — klękajcie narody!

— Czego chcesz ode mnie, chłopczyku?

— Jaśnie wielmożna królewno — Lutek powiada, — nic ci ja nie chcę, ino zrobię to, co ty chcesz, abyś rozkazała.

— Dobrze — odpowie księżniczka — tedy ci powiem! Uzyskasz skarby, jakich nikt na świecie nie ma i mieć nie będzie, panem będziesz, bogaczem, jeśli spełnisz co do joty to, co ci powiem.

— Słucham, jaśnie wielmożna!

— Oto masz kieskę, w niej sto dukatów; przez dzień jutrzejszy musisz je wydać, ale tylko na potrzeby własne, dla siebie samego; nic ci z tego złota dać nikomu nie wolno, ni grosza, ni grosza! Pamiętaj.

— Ha! ha! ha! — zaśmieje się Lutek — i cóż to trudnego? Będę jadł, będę pił, będę hulał! Wydam sto dukatów — a co potem?

— A potem, skarby niezmierne otworem stać ci będą, kopalnie złota prawdziwe, bogactwa niezmierzone; ale pamiętaj: ni grosza nikomu!

— Zgoda, królewno! daj kieskę!

Księżniczka kieskę Lutkowi wręczyła, zaśmiała się jakoś dziwnie — i znikła.

Strach przejął szewczyka. Ledwo się do okna dogramolił, wylazł na Tamkę i smyrgnął na Stare Miasto.

Deser: Niebiański kwiat

Clive Staples Lewis, Opowieści z Narni lew, czarownica i stara szafa

Królowa wyjęła z fałd swego płaszcza małą flaszeczkę, wyglądającą jakby była zrobiona z miedzi. Potem wyciągnęła rękę poza sanie i wylała z flaszeczki kroplę jakiegoś płynu. Przez moment kropla zalśniła w słońcu jak diament, ale gdy tylko spadła na śnieg, coś zasyczało - i oto w tym samym miejscu stał wysadzany drogimi kamieniami kubek z czymś, co parowało w zimnym powietrzu. Karzeł błyskawicznie zeskoczył na ziemię, podniósł kubek, skłonił się i podał Edmundowi z uśmiechem. Nie był to wcale przyjemny uśmiech. Ale gdy tylko chłopiec wypił kilka łyków gorącego płynu, poczuł się od razu lepiej. Dziwny napój nie przypominał niczego, co pił kiedykolwiek przedtem: był słodki, pieniący się i gęsty, a po wypiciu ciepło rozchodziło się momentalnie po całym ciele.

- Nie sądzisz, że dobrze byłoby teraz coś zjeść, Synu Adama? - zapytała królowa. - Na co miałbyś ochotę?

- Na ptasie mleczko, jeśli można, wasza królewska wysokość - odpowiedział Edmund.

Królowa wylała z buteleczki jeszcze jedną kroplę; tym razem na śniegu pojawiło się okrągłe, przewiązane zieloną wstążeczką pudło, pełne - jak się okazało - najlepszego ptasiego mleczka. Każdy kawałek był słodki i cudownie piankowaty aż do samego środka i Edmund musiał przyznać, że nigdy jeszcze nie jadł czegoś równie wspaniałego. Teraz zrobiło mu się bardzo ciepło i przyjemnie.

Powiatowy Zespół Szkół nr 3 z Wejherowa

 Zakąska: Gęś po staropolsku

Jędrzej KitowiczOpis obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III

W pierwszym zwyczaju staroświeckim, na początku panowania Augusta III jeszcze trwającym, nie było zbyt wykwintnych potraw. Rosół, barszcz, sztuka mięsa, bigos z kapustą, z różnego mięsiwa kawalcami, kiełbasą i słoniną, drobno pokrajanymi i z kapustą kwaśną pomięszanymi, i nazywano to bigosem hultajskim; dalej gęś gotowana z śmietaną i z grzybkami suszonymi, w kostkę drobną pokrajanymi, kaszą perłową zasypana; gęś czarna, którą u pomniejszych panów zaprawiano tak: kucharz upalił wiecheć domy na węgiel, w niedostatku czystej z bota czasem naprędce wyjęty, przydał do tego łyżkę lub więcej miodu praśnego, przylał podług potrzeby jakiego octu mocnego, zmięszał z ową słomą spaloną, zasypał pieprzem i imbierem, a zatem stała się gęś czarna, potrawa dobrze wzięta owych czasów i podczas największych bankietów używana. Nicht mi nie zada, iż taką przyprawę słomianą zmyśliłem na wyszydzenie staroświecczyzny, kiedy sobie wspomni na tarnosolis, płatki, których po dziś dzień kucharze do farbowania galaret i cukiernicy do farbowania cukrów używają; wszak te płatki są to zdziery starych koszul i pluder, które gaciami zowią, płóciennych; jeżeli mi nie wierzy, niech sobie ich każe dać funt w korzennym sklepie, znajdzie między tymi płatkami kołnierze od koszul i paski od gaci. Jeżeli powie, że te płatki, nim poszły do farby, wprzód musiały być czysto wyprane, to też uważyć powinien, że ogień, którym stoma do gęsi była palona, bardziej wyczyszczał wszelkie brudy niż woda płatki.

Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę 

Deser: Niespodzianka Małego Księcia

Ten kwiat jest bardzo skomplikowany.-Wieczorem proszę mnie przykryć kloszem. U pana jest bardzo zimno.

Technikum nr 3 przy Zespole Szkół Zawodowych z Giżycka

Zakąska: Tatar z łososia

Małgorzata Kalicińska, Dom nad rozlewiskiem

Surowego łososia, jakieś ćwierć kilo, mieli się albo drobno sieka. Dodaje drobno pokrojoną cebulkę, usiekane kapary, korniszonka i świeży koperek. Sok z połówki cytryny. Dobrze jest wszystko przesiekać z maślanym miąższem awokado i napełnić tym jego połówki. Ładnie ubrać gałązkami kopru.”

Deser: Jabłka w szlafrokach

Małgorzata Kalicińska, Dom nad rozlewiskiem  

Znajdziemy tam również trochę słodyczy jak np. Jabłka w szlafrokach:                    „

Małe jabłka wydrążyć i włożyć do środka cukier Z cynamonem, dżem albo miód. Lekkie drożdżowe ciasto rozwałkować i naciąć kwadraty. Na kwadracie stawić jabłko i zlepić ten kwadrat u góry, jak pierożki, brzeżkami. Stawiać na tłustej blaszce daleko od siebie, bo podczas pieczenia rosną! Upiec i posypać cukrem pudrem.